Oficjalne forum parafii św.Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej

irytek102

No właśnie! Co się dzieje? Chyba mamy lekki zastój na tym naszym parafialnym forum :/ Ma ktoś pomysł dlaczego tak jest i jak naprawić tą sytuację?

JA*

A ja chcę się dowiedzieć co myślicie o przyjaźni , kiedy się zaczyna i gdzie kończy?. W ostatnią niedzielę ks. proboszcz poruszył bardzo wrażliwy temat, a jeśli ktoś w obecności drugiej osoby czuje się bezpiecznie, i swobodnie bez podtekstów erotycznych Evil or Very Mad

, i co z osobami które w swoim towarzystwie nabierają energii i entuzjazmu a inni wpisują podtekst między wiersze Question

Czy istnieje prawdziwa przyjaźń między mężczyzną a kobietą? Embarassed

irytek102

Na temat przyjaźni damsko-męskiej mam jedno, wyrobione zdanie - nie wierzę w nią.
Nie wierzę, gdyż już kilka razy się przekonałem że bliższa zażyłość dwóch ludzi, może nie od razu, ale na pewno prowadzi do "podtekstów erotycznych".
Co innego znajomość koleżeńska, ta wg mnie może być, a nawet wskazane jest żeby była między ludźmi. W końcu nie można popadać ze skrajności w skrajność Wink

JA*

Właśnie, zażyłość - nie o to pytam. Według Ciebie z koleżanką można wypić kawę raz i dwa .. i pogadać o wszystkim i nic?? Ja uważam że właśnie przyjaźń wskazuje granice. Można z taką osobą pogadać o głupotach wiedząc że na więcej nie można sobie pozwolić nawet myśleć i kiedy się o tym mówi to wszystko jest jasne i oczywiste, a najgorzej patrzeć między wiersze, i, albo się izolować, albo udawać - to tylko koleżanka. Wink

irytek102

Wypić kawę raz i dwa... i pogadać o wszystkim, ale to "wszystko" to nie są jakieś poważne sprawy osobiste itd. Właśnie ja uważam dokładnie odwrotnie: to koleżeństwo stawia granicę. Nie pozwala się nam otworzyć zupełnie żeby czytać z nas jak z otwartej książki. Przyjaźń tą granicę zaciera. Wtedy możemy czuć się swobodnie, bo wiemy że jesteśmy z kimś nam bliskim, który nie wyśmieje, wysłucha, doradzi, pośmieje się z nami... Dlatego uważam że tutaj tę granicę jest dużo trudniej dostrzec. A skoro nie widać granicy to z czasem można ją przekroczyć, samemu nie wiedząc kiedy.

JA* · Wysłany: Śro 19:55, 10 Mar 2010 Temat postu:

Chyba nie dowiem się niczego szczególnego. Sądząc po stronie ( jest super) można by liczyć na konkretną dyskusje, a to co piszesz Irytku mnie nie uspokaja. Mam wrażenie, że nie wiesz co to jest przyjaźń. Cały czas poruszasz temat koleżeństwa a ja wracam do konkretnej zaistniałej sprawy z którą się nie zgadzam,-dlaczego przyjaźń damsko - męska tzn: i kawa i rozmowa o sprawach osobistych i dobre samopoczucie w towarzystwie płci przeciwnej jest tak krytycznie oceniana przez innych. A może niektórzy nie są stworzeni do głębszych, odpowiedzialnych uczuć i dlatego sieją plotki i innych oceniają na podstawie swoich doświadczeń?, nie wieżą w szczere i prawdziwe uczucie miłości platonicznej, bo sami nie są zdolni wyznaczyć granicy i jej się po prostu trzymać?.

JA* · Wysłany: Czw 10:39, 11 Mar 2010 Temat postu:

oj,oj wyszła wieża zamiast wiara. Przepraszam Rolling Eyes

irytek102 · Wysłany: Pią 23:47, 26 Mar 2010 Temat postu:

Po pierwsze przepraszam że tak długo nie odpowiadałem! Nastąpiły pewne zmiany i zanim ze wszystkim się uporałem to trochę czasu upłynęło...

Druga sprawa, tak na przyszłość. Żeby poprawić napisany (swój Wink

) post należy kliknąć przycisk "zmień" po prawej stronie tegoż postu i zmienić wg uznania. Cały wątek jest przez to czytelniejszy, bo nie ma postów nie na temat Smile

I w końcu co do tematu się odnosi.
Nie wiem co Cię ma uspokoić? Czy oczekiwałaś/łeś że przytaknę na Twoją opinię i wszyscy będziemy szczęśliwi? Forum jest od wyrażania własnego zdania i swoich przemyśleń. Rozpoczynając dyskusję na ten temat prosiłaś/łeś o subiektywne opinie i ja taką wyraziłem.
Nie wiem czy z tymi głębszymi i odpowiedzialniejszymi uczuciami "pijesz" do mnie, ale myślę że stać mnie na nie. Ludzie którzy mnie trochę znają, lepszą połówkę moją mam tutaj na myśli Wink

podejrzewam że potwierdzą iż wielce odległe jest mi sianie plotek i ocenianie innych tak po prostu, od razu. Zdanie swoje wyraziłem bazując na kilku przykładach, nie z mojego życia, zaobserwowanych, oraz na własnym wyczuciu i przekonaniu o ułomności jednostki ludzkiej.
To co napisałem w pierwszym poście

JA* · Wysłany: Pon 21:33, 29 Mar 2010 Temat postu:

Forum jest do wyrażania własnego zdania i swoich przemyśleń - jestem człowiekiem ery bez komputerowej, proszę nie ucz mnie jak wstawiać cytaty,
bo mogę cię rozczarować, było by mi przykro a uczę się pilnie kiedyś się nauczę Wink

. Wyraziłeś swoje zdanie, inni też (chyba) mogą?, ja też?
Człowieku, nie wiem kim jesteś i właściwie mnie to nie interesuje, więc jak mogę "pić do Ciebie"? Czy TY chcesz rozpocząć jakąś "wojnę" słowną Question

Natomiast Twoje spostrzeżenie na temat przyjaźni (bo z tego co piszesz) nie doświadczyłeś - czyli jest żadne. Koleżeństwo to jedno; kawka gadka -szmatka, OK. W procesie dialogu i wzajemnego poznania przechodzimy dalszy etap i tu jest miejsce, moim zdaniem, na przyjaźń. co to jest przyjaźń? Napiszę słowa które bardzo głęboko we mnie wsiąkły i z którymi się w całości zgadzam. Kiedy dwoje ludzi przebywa z sobą długi czas np. praca siłą rzeczy nawiązuje się relacja. Kiedy się rozstajemy mamy nadzieję,że wkrótce znowu się spotkamy, będziemy się śmiać i rozmawiać. Wyczekuję tej chwili, przebywanie razem to wyjątkowy dar którego nie dzieli z nami nikt inny, ale co się dzieje kiedy wyczekiwanie zmienia się w Oczekiwanie? Wkracza prawo! zaczyna się od tych osób wymagać
aby zachowywali się w sposób który spełni czyjeś oczekiwania. Już nie chodzi o te osoby, tylko o to, co powinni przyjaciele albo inaczej mówiąc o obowiązkach dobrego przyjaciela. Obowiązki i oczekiwania są źródłem poczucia winy, wstydu i sądu wymuszają postępowanie od którego zależy nasza wartość, tożsamość i postępowanie. Tylko niestety człowiek XXI wieku wypaczył znaczenie dobrej, "zdrowej ", życzliwej przyjaźni. I to nad tym ubolewam. Mężczyzna i kobieta w jednym miejscu nie zawsze oznacza zdrada. I nie wiem dlaczego psycholog to takie normalne a przyjaźń to słowo mięczaków i jakieś takie grzeszne. Epoka dinozaurów wygasła, szkoda. Nie musisz mnie pocieszać, ani usprawiedliwiać Mam wielu przyjaciół. Wróć na początek jeśli zapomniałeś o co pytam.

irytek102 · Wysłany: Śro 21:10, 31 Mar 2010 Temat postu:

Nie mam zamiaru Cię uczyć. Wszystko to można bez problemu znaleźć w sieci lub zwyczajnie się rozglądnąć po stronie. Uczysz się pilnie to i tego się nauczysz. i nie ma tu żadnych podtekstów Smile

Nikt nikomu nie zabrania wyrażania własnego zdania. Proszę nie przekręcać sensu wypowiedzi.
Nie chce rozpoczynać wojny słownej bo nie w tym tutaj rzecz.

Proszę czytać ze zrozumieniem. Piszę że nie doświadczyłem przyjaźni między-płciowej a nie że wcale żadnej. Poza tym, skoro tak się upierasz przy tym, że nie wiem co to przyjaźń radzę przeczytać (ze zrozumieniem) mój post z 28 lutego.
Myślę że w pojmowaniu przyjaźni zbyt wiele się nie różnimy, może trochę inaczej to wyrażamy, ale sens i idea jest podobna.

Ja nie zauważyłem żeby przyjaźń była oznaką słabości. A powiedziałbym że wręcz przeciwnie. Od przyjaciela (jak zresztą sam/a piszesz) przecież się wymaga i samemu się coś daje. Nie zawsze to jest łatwe ale tym cenniejsze im trudniej to przyszło.

Nie wiem dlaczego miałbym Cię pocieszać/usprawiedliwiać. Cieszę się że masz wielu przyjaciół! To tylko o Tobie dobrze świadczy.

Nie zapomniałem o co pytasz. Moja odpowiedź jest taka sama jak pierwsza.
Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską.